Chorobą naszej firmy jest to, że – oczywiście za przyzwoleniem zainteresowanych – zadania formalne miesza z relacjami nieformalnymi i, nierzadko, te pierwsze rozwiązuje przy pomocy tych drugich. Problem pojawia się wówczas, gdy w tego rodzaju działaniu zaczyna brakować symetrii i staje się ono jednokierunkowe: rozliczani jesteśmy z formalnych obowiązków, terminów itp., dostajemy rozmaite zadania do wykonania, nie otrzymując w zamian adekwatnego wynagrodzenia, ochrony formalnej itp. (O szacunku firmy dla naszej pracy nie wspomnę. I może słusznie, bo szacunek mogą okazywać tylko ludzie. A na coś takiego – nie tylko w słowach, ale i w uczynkach, decyzjach itp. – nie wszystkich stać). Piszę zaś to wszystko w poczuciu także moralnego zobowiązania wobec osób, których warunki pracy u nas w jakimś stopniu pozostają zależne także od mojej postawy jako wicedyrektora.
[…]
Lojalność i zaangażowanie wobec firmy ma sens, o ile jest symetryczne i równoważy się z lojalnością i zaangażowaniem firmy wobec pracownika. W przeciwnym razie pozostaje zwykłe – za przeproszeniem – dziadowanie, a to jest zajęcie dobre dla dziadów.
(Jeszcze małe postscriptum: Niedawno zwrócono mi uwagę, że w dzisiejszych czasach niebezpieczne jest mówienie, pisanie tego, co się myśli… Odpowiedziałem: Być może. Ale kiedy będzie dobry czas na mówienie i pisanie tego, co się myśli? Czy dopiero wtedy, kiedy nie będzie problemów? Takiego czasu chyba się nie doczekamy. Tymczasem ‘narzekanie po kątach’ a ‘siedzenie cicho, gdy co do czego przychodzi’, nie najlepiej mi się kojarzy).
chronione przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych
czwartek, 16 lutego 2012
Z mojego listu do Profesury…
Etykiety:
biurokracja,
dobro wspólne,
działanie,
etyka,
godność,
inteligencja,
moralność,
nauka,
realizm,
socjologia,
sumienie,
uniwersytet,
wychowanie,
z mojego listu
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
... a nawet rozmawialismy o tym traktowaniu pracownika. Jeśli ma być od uczciwy wobec firmy, to musi się w niej dobrze czuc. Mieć poczucie bycia szanowanym i docenianym. To popłaca.
OdpowiedzUsuńZrobiłbym tylko małą korektę: Pracownik powinien być uczciwy bezwarunkowo – nawet za cenę złego samopoczucia. Bo to ostatnie lepiej poprawiać zmianą firmy niż rezygnacją z wyznawanych wartości.
Usuń