czwartek, 27 września 2012

Gdyby zapytać każdego…

…kogo najchętniej wysłałby na Marsa, mogłoby się okazać, że wszyscy musielibyśmy tam polecieć.

[Napisane na marginesie informacji (zob. http://polskawesa.pl/) o przystąpieniu Polski do Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA)].

___________
Opublikowano w: Wojciech Edmund Zieliński, Aforystycznie, Oficyna Wydawnicza "Impuls", Kraków 2014

środa, 26 września 2012

poniedziałek, 24 września 2012

Powściągliwie

„i fallibilistycznie prowadzony spór o kształt Europy to […] racjonalno-krytyczny spór o idee, w którym żadna ze stron nie ma monopolu prawdy, ale zarazem, w którym każda ze stron podlega regulatywnej idei prawdy, jako aksjologicznemu wyznacznikowi dążeń do rozwiązań możliwie najlepszych. Jest to zatem spór zaangażowany na poziomie metaprzedmiotowym w bezkompromisowe dążenie do owego aksjologicznego horyzontu, ale zarazem spór otwarty na wszelkie treści przedmiotowe, które idei europejskiej jedności mogą jak najlepiej służyć, niezależnie od tego, kto jest ich dotychczasowym materialnym dysponentem. Owocem tak pojętego sporu może być tylko bardzo skromny, negatywistyczny projekt europejskiej wspólnoty, będący de facto jedynie wciąż aktualizowaną listą treści, które społecznemu integrowaniu naszego kontynentu bez wątpienia nie służą”.

Więcej w: Wojciech Zieliński, Powściągliwość i fallibilizm w sporze o kształt Europy, w: Unia Europejska a społeczeństwo obywatelskie, red. R. Paradowski, Poznań 2005, s. 223-229.

czwartek, 13 września 2012

Gdyby ktoś mnie zapytał…(3)

…o sens doświadczanych porażek, odpowiedziałbym: A skąd byś wiedział(a), jak to jest przeżywać niepowodzenie i znowu podnosić się mimo umęczenia?… Chodzi jednak o to, byś tego swojego doświadczenia nie zmarnował(a) – niech pozwoli ci ono lepiej rozumieć doświadczenie innych.

poniedziałek, 10 września 2012

Moda na pewność

„Doskonale wiadomo, że klasyczna definicja prawdy, z której zastosowaniem były i są nadal wiązane daleko idące nadzieje poznawcze, nie ma dziś monopolu – tak zarówno w wysublimowanej analitycznie filozofii i nauce, jak i na poziomie społecznej praxis. Zarazem jednak, paradoksalnie – obok epistemologicznej mody na wątpliwości (wszak mówi się o współczesnej kulturze, zwłaszcza intelektualnej, że ona «celebruje» wątpliwości) – na poziomie działania społecznego panuje swoista moda na pewność. Wszak nie robi dziś szybkiej kariery, nie odnosi szybkich sukcesów człowiek, który wielostronnie rozważa podejmowane przez siebie działania po to, by m.in. zminimalizować ryzyko niezamierzonych a negatywnych efektów tych działań, mających wpływ na sytuację wszystkich jakoś dotkniętych nimi podmiotów. Na współczesnym rynku – ekonomicznym rynku towarów i usług, ale także rynku idei i twierdzeń naukowych, czy też rynku międzyludzkich relacji – liczy się bowiem pewność i atrakcyjność oferowanego, konsumowanego towaru; pewność posadowiona na przekonaniu, że cała prawda na jego temat właśnie została zdobyta. O tym, że to tylko złudzenie przekonujemy się nader często na różnych polach życia społecznego: zamówiony, wymarzony towar okazuje się bublem, a przynajmniej nie takim, jakim go sobie wymarzyliśmy; wyniki interesujących badań naukowych okazują się oparte na wymyślonych danych a znacząca publikacja zdemaskowana zostaje jako plagiat; człowiek, który miał stać się pewnym partnerem na resztę życia, jawi się w praktyce codziennego obcowania, jako zupełnie inny niż ten, za kogo podawał się jeszcze niedawno, itd. Wydaje się, że we wszystkich tego typu przypadkach działa ta sama zasada: zasada szybkiego osiągania efektów, której motto głosi, że prawda, w danym działaniu, dla danego celu zdobywana, to prawda cała, wystarczająca i pewna”.

Więcej w: Wojciech Zieliński, Niefundamentalistyczny walor krytycznego racjonalizmu, w: Fundamentalizm i kultury, red. M. Szulakiewicz, Z. Karpus, Toruń 2005, s. 205-216.

środa, 5 września 2012

Z mojego listu do Mariana…

Pozwól, że odpowiem w trzech punktach:
(1) wyobrażenia dot. pracy na uczelni i jej dzisiejsze realia mają się do siebie nijak
(2) chrześcijanie mają nadal coś istotnego do zrobienia w świecie
(3) rób swoje i nie ustawaj!

Napisałeś: „Ciężko jest cokolwiek tworzyć jeżeli pochłania cię szkolna rzeczywistość i walka o byt…”. Doskonale to rozumiem i myślę, że – wbrew ew. pozorom – wielu z nas to przeżywa. A poza tym, różne są formy twórczości (zob. np. Twórczość).

Zaś co do tych niezrozumiałych decyzji Pana B. (jak mawiał pewien mój znajomy agnostyk), to może dobrze jest uwolnić się od oczekiwań… A też przyszła mi tu na myśl pewna złośliwa refleksja, że z Panem B. – tak po ludzku rozumianym – może być tak, jak z jakimś znanym aktorem: człowiekowi, który doskonale zna aktora z ekranu wydaje się, że i sam jest przezeń doskonale znany…

wtorek, 4 września 2012

Niepokora

Jako przybyszowi z zewnątrz, nieprzywiązanemu serdecznie do świętych i uświęconych praw terenu, w który wkraczałem, najłatwiej przychodziło mi kwestionowanie tego, na co innym, zasiedziałym w danej nauce, nie podnosiła się ręka. Toteż częściej niż budować, zdarzało mi się burzyć zastany porządek, owoc kontynuowanych z zaparciem trudów. (Stanisław Lem)