poniedziałek, 21 października 2024

Kilka myśli (nie) bez konkluzji

Jeszcze stosunkowo niedawno czymś zupełnie zwyczajnym było oczekiwanie od osoby mówiącej po polsku – w szkole i różnych innych miejscach – poprawnego wyrażania się, i poprawianie jej w razie potrzeby w możliwie najbardziej odpowiedni sposób. Też, odkąd pamiętam, zdarzały się i wciąż spotykam takie osoby, które chętnie podkreślają swoją znajomość języków obcych, gdy z rozbrajającą szczerością – lub epatowaną manierą – informują, że czegoś po polsku powiedzieć nie potrafią. Dzisiaj jednak, znacznie częściej niż jeszcze stosunkowo niedawno, spotykam takich studentów (co oznacza tu wszystkie i różnorodne osoby studiujące), którzy wypowiadając się używają terminów anglojęzycznych w słowniku elementarnym i podstawowym. Chyba z zazdrością myślę wówczas o ich praktycznej znajomości i łatwości stosowania języka angielskiego, ale też bez skrępowania podpowiadam – jeśli znam – polskojęzyczne odpowiedniki obcych zapożyczeń. Nie wiem, czy na dłuższą metę takie moje działanie do czegokolwiek się przyda, ale też nie widzę powodu, aby zeń rezygnować. Jeśli zaś – pisząc to, co powyżej – językowej poprawności sam uchybiłem, to oczywiście przepraszam. Do mistrzostwa mowy polskiej ciągle jest mi przecież daleko.

piątek, 18 października 2024

Marzenie chrześcijanina? Żeby modlitwa nie szła na marne

żeby niosła opiekę tym, wobec których jest kierowana; żeby przyniosła dobro tym, którzy doświadczyli zła; żeby w uniwersum obcowania świętych Bóg po Swojemu ją wykorzystał.