środa, 25 listopada 2020

Z mojego listu do Jana…(11)

Dzięki, przeczytałem z uwagą i zrozumieniem, na miarę moich możliwości😊. Nie wiem, kim jest autor artykułu, Rafał Hirsch [zob. https://businessinsider.com.pl/finanse/makroekonomia/ziobro-powiedzial-trzy-zdania-o-gospodarce-zadne-z-nich-nie-ma-sensu/8kf7en9], ale z krótkiego przeglądu sieci domyślam się, że ekonomistą lub dziennikarzem, komentatorem ekonomicznym, i że na ekonomii zna się lepiej niż ja, czy minister Ziobro. I myślę też, że powodem napisania tego tekstu nie jest ekonomia – bo po co zajmować się egzegezą wypowiedzi o gospodarce osoby, która nie zna się na niej dość dobrze, gdy wokół jest szereg bardziej kompetentnych – ale raczej jakaś ekonomiczna, czy wprost polityczna aksjologia. (Wracam do tego, o czym przy innych okazjach nie raz rozmawialiśmy). Dla Hirscha kluczowy jest wzrost gospodarczy, a dla Ziobry i innych – nie. Ot, i cała filozofia…

To mi trochę przypomina sytuację w jakimś małżeństwie, gdy mąż dziwi się, że żona chce od niego odejść, mimo że materialnie dużo na tym straci. Tymczasem dla żony, w tym przykładzie, materialny dobrobyt po prostu nie ma najwyższego znaczenia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz