Przeczytałem te propozycje (zob. Poszukiwani uczeni do Prezydenckiego Programu Eksperckiego…).
Zapewne różne są sposoby definiowania jakości, ale ja myślę sobie tak: gdyby celem było tylko podniesienie jakości pracy Kancelarii, nie miałoby większego sensu formułowanie takich ograniczeń formalnych, a skoro są formułowane, to być może zamiarem jest także urobienie politycznie poprawnego myślenia w gronie choćby tylko kilku świeżo upieczonych i ambitnych doktorów. Ot, po prostu i nic nowego – ludzie nauki na politycznym kursie.
Ale może jestem przewrażliwiony.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz