modlą się o dobrą śmierć swoich bliskich i własną. Dziwiący się być może podejrzewają, że jest to jakieś wywoływanie, prowokowanie zła lub wręcz życzenie krzywdy, śmierci człowiekowi…
Tymczasem, chrześcijanie po prostu nie zaklinają rzeczywistości – godzą się z tym, co jest nieuchronne, ale wiedzą, że większa od nieuchronnego jest siła Bożej miłości; obecna na każdej, również tej ostatniej drodze człowieka. Modlitwa o dobrą śmierć jest przypomnieniem tej siły – sobie i swoim bliskim. Panu Bogu przecież o miłości przypominać nie trzeba.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz