w swoim rodzaju?
Nie. Jest jedyny tylko w swoim jednostkowym wydaniu, drugiego takiego wydania nie ma. Ale podobnych do niego, czyli innych tego samego rodzaju, jest niewątpliwie więcej. Jednak nie sposób odnaleźć to podobieństwo u tych, którzy z rozmaitych, osobistych i społecznych względów nie zechcieli lub nie zdołali rozwinąć się do poziomu idola R.L.
Czy to coś ujmuje R.L.? Oczywiście nie. Ale i tamtym niczego nie dodaje**.
*Analogicznie: Adam Małysz, Jan Paweł II, Linda Evangelista i różni inni.
**Uznajesz takie rozważania za bezprzedmiotowe, może bezsensowne lub wręcz żenujące? Masz do tego prawo, śmiało z niego korzystaj!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz