wtorek, 12 maja 2020

Z mojego listu do Jana…(8)

No, to po kolei:

Cyt.: „Ja dopiero od Ciebie dowiaduje się, że autor to dr czy prof.
Po prostu zapominam o przeczytaniu tego kto jest autorem i to jest niewątpliwie mój błąd”



Cyt.: „Co do filozofii to nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi? Wytłumacz, co masz na myśli”

- nie wiem, czy potrafię wytłumaczyć; widzę to tak: masz papiery filozoficzne […], ale gdy rozmawiamy, jest wszystko (ekonomia, politologia, socjologia, sztuka, historia itd.), tylko nie filozofia; jeśli chodzi o to, że traktujesz ją specjalistycznie, to rozumiem, szanuję itp. – do takiej potrzeba kompetentnych dyskutantów-specjalistów; a jeśli jednak nie chodzi o ‘specjalistykę’, to ja z kolei nie rozumiem, dlaczego filozofii nie praktykujesz!?...

Nie zrozum mnie źle. To może wyglądać na jakieś osobiste ‘przytyki’, ale dla mnie powyższe wątpliwości są bardzo istotne i wręcz systemowe, ważne społecznie itd. – filozofia jest w papierach, dyplomach, posadach, stopniach i tytułach naukowych, czasopismach itd., a gdy przychodzi do zwyczajnej rozmowy z posiadaczami ww. walorów, nie widzę jej w praktycznym zastosowaniu… Coś, co kwintesencję może mieć w praktycznej mądrości, zatrzymuje się na szczeblach specjalistycznej drabiny, czasem dziwiąc się, że podcina ową drabinę ktoś, komu ona przyda się po prostu na opał… Chyba wszystko, co do tej pory napisałem jakoś wiąże się z tą kwestią… Nigdy nie znalazłem zrozumienia i takowego chyba już się nie spodziewam😊…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz