kiedy cię ogarnia łaska pociechy, ale także wtedy, kiedy z pokorą, zaparciem się siebie samego i cierpliwie znosisz to, że ci ta łaska została zabrana; tak że nie osłabniesz w staraniu się o modlitwę i nie pozwolisz na to, by się pozostałe zwyczajne twoje czynności rozmyły.
Odpowiednio do tego, jak bardzo możesz i jak dobrze to rozumiesz, rób chętnie to, co do ciebie należy, i nie zaniedbuj samego siebie całkowicie dlatego, że jesteś oschły lub niepokoisz się w duchu.
Wielu bowiem jest takich, którzy natychmiast się stają niecierpliwi albo pracy zaprzestają dlatego, że im się nie najlepiej powiodło.
Przecież człowiek nie zawsze włada swoimi ścieżkami; to Bóg daje i pociesza, kiedy chce, jak wiele chce i komu chce, i to według tego, jak Mu się spodoba, a nie więcej. (Tomasz a Kempis)
chronione przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych
wtorek, 23 kwietnia 2019
poniedziałek, 22 kwietnia 2019
niedziela, 21 kwietnia 2019
Chłopiec i księżyc
„Nie potrafię wzlecieć. Bardzo bym tego chciał,
ale nie potrafię” — pomyślał chłopiec, wpatrując się w srebrzysty
księżyc. Myślał o tych wszystkich marzeniach, które
chciał spełnić. O wszystkich poszukiwaniach swojego miejsca
i historii, która mogłaby stać się jego własną.
Teraz, kiedy tak stał i wpatrywał się w księżyc w pełni, te
wszystkie pragnienia wydawały mu się bardzo odległe.
Tak bardzo, że aż niemożliwe do spełnienia. Potrzebował kogoś,
z kim mógłby wpatrywać się w księżyc. Kogoś, kto patrząc
dostrzegałby to samo, co on. Był sam, a cykanie
świerszczy tylko utwierdzało go w tym przekonaniu.
Otworzył oczy wybudzony ze snu płaczem dziecka. Spojrzał
na swoją zmęczoną żonę, karmiącą niemowlę, i przypomniał
sobie tamte dni, które spędzał sam na sam z księżycem.
Uśmiechnął się pod nosem.
Księżyc już wtedy wiedział. Oczy chłopca nie były jedynymi,
które powierzyły mu swoje marzenie.
Monika Pawelec, Z głową w chmurach, Ridero, 2019
ISBN 978-83-8155-743-6
https://ridero.eu/pl/books/z_glowa_w_chmurach/
blog Autorki: https://www.monikapawelec.pl/
ale nie potrafię” — pomyślał chłopiec, wpatrując się w srebrzysty
księżyc. Myślał o tych wszystkich marzeniach, które
chciał spełnić. O wszystkich poszukiwaniach swojego miejsca
i historii, która mogłaby stać się jego własną.
Teraz, kiedy tak stał i wpatrywał się w księżyc w pełni, te
wszystkie pragnienia wydawały mu się bardzo odległe.
Tak bardzo, że aż niemożliwe do spełnienia. Potrzebował kogoś,
z kim mógłby wpatrywać się w księżyc. Kogoś, kto patrząc
dostrzegałby to samo, co on. Był sam, a cykanie
świerszczy tylko utwierdzało go w tym przekonaniu.
Otworzył oczy wybudzony ze snu płaczem dziecka. Spojrzał
na swoją zmęczoną żonę, karmiącą niemowlę, i przypomniał
sobie tamte dni, które spędzał sam na sam z księżycem.
Uśmiechnął się pod nosem.
Księżyc już wtedy wiedział. Oczy chłopca nie były jedynymi,
które powierzyły mu swoje marzenie.
Monika Pawelec, Z głową w chmurach, Ridero, 2019
ISBN 978-83-8155-743-6
https://ridero.eu/pl/books/z_glowa_w_chmurach/
blog Autorki: https://www.monikapawelec.pl/
sobota, 20 kwietnia 2019
A może by tak okrągły stół ustawić
dookoła świata, i niech się przy nim wszyscy ze wszystkimi i we wszystkich sprawach dogadają nareszcie oraz raz na zawsze!
piątek, 19 kwietnia 2019
czwartek, 18 kwietnia 2019
wtorek, 16 kwietnia 2019
czwartek, 4 kwietnia 2019
Subskrybuj:
Posty (Atom)