poniedziałek, 26 października 2020

Hejże, akademiccy filozofowie! Uprawiacie

filozofię naukowo, chcecie, by za rozwijanie nauki wasza praca była uważana, a domagacie się dla niej uznania i przywilejów, jakby od naukowej profesji była czymś wyraźnie lepszym... Gdzież tu konsekwencja i na co liczycie? I w sprawie jakich posad się toczy to dziwne staranie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz