środa, 19 lutego 2014

Socjologowie uczą studentów tego

czego dowiadują się z gazet.

___________
Opublikowano w: Wojciech Edmund Zieliński, Aforystycznie, Oficyna Wydawnicza "Impuls", Kraków 2014

2 komentarze:

  1. Hehe, raczej czasem analizowaliśmy co tam napisane zostało i dyskutowaliśmy nad zagadnieniem.
    A tak abstrahując, bo ostatnio dowiedziałam się od jednego z szacownych profesorów, że dziecko przysposobione ogólnie... hmmm, będzie traktowane jak swoje, ale... ALE.... jakaś nić świadomości, że to ,,nie moje'' pozostaje... Ciekawe tezy... Cóż, myślę, że różnie może być w różnych przypadkach. Nie jestem super znawczynią psychologii, ale wydaje mi się, że skoro swoją psychikę nastawiamy przez lata tak, aby dziecko traktować jak swoje, skoro wychowujemy je poświęcając swoje zasoby, przekazujemy mu swoje wartości, to jakiś psychiczny mechanizm działa na tyle dobrze, że jednak nie będzie tu tej nici dystansującej świadomości, iż to biologicznie ,,nie nasze''. W każdym razie chciałabym aby tak było i każde zaadoptowane dziecko czuło pełnię rodzicielskiej miłości i nigdy nie doświadczyło chłodu spowodowanego potencjalnymi zawahaniami, czy aby zasoby należy inwestować w ,,nie nasze''. Wiem, że dygresja, przepraszam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do dygresji, mogę tylko za Panią powtórzyć, że też chciałbym, „aby […] każde zaadoptowane dziecko czuło pełnię rodzicielskiej miłości i nigdy nie doświadczyło chłodu spowodowanego potencjalnymi zawahaniami, czy aby zasoby należy inwestować w «nie nasze»''.
      Natomiast co do zdania o socjologach, ono oczywiście celowo jest takie ‘obszerne’. Wszak słowa: „czego dowiadują się z gazet’, wskazują nie tylko na treść owej wiedzy, ale także na sposób jej pozyskiwania…

      Usuń