„W wirze walki prowadzonej na rynku, solidność – moralna jakość relacji międzyludzkich w zakresie działań gospodarczych – wyparowała więc niejako z fundamentów przestrzeni makrospołecznej. Nie wyparowała jednak z obszaru ludzkich potrzeb, dlatego nadal uchwytna jest w społecznej mikroskali, zaś na poziomie makro coraz częściej domaga się formalizacji. W odpowiedzi na to zapotrzebowanie powstają kodeksy – firmowe, branżowe, środowiskowe itp. – jako swoiste protezy więzi wspólnotowych, ale zarazem, jako składniki ofert podmiotów uczestniczących w bezwzględnej walce o klienta. W ten sposób, aspirując do miana regulatorów moralnego poziomu działalności gospodarczej – rynku wymiany szeroko pojętych towarów – kodeksy etyczne poniekąd same stają się towarem, uczestniczącym w zabiegach o zawładnięcie percepcją konsumenta”.
Więcej w: Wojciech Zieliński, Kodeks etyczny firmy – regulator postaw czy zabieg marketingowy?, w: Kontrowersje wokół marketingu w Polsce – tożsamość, etyka, przyszłość, red. L. Garbarski, Warszawa 2004, s. 217-224.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz