poniedziałek, 7 listopada 2011

O filozofii spraw własnych

„W przekonaniu, które legło u podstaw niniejszego zestawienia uwag, ta nieufność we własne zdolności twórcze przede wszystkim z tego się bierze, że my po prostu nie zajmujemy się w filozofii swoimi sprawami, tym, co jest dla nas bliskie i ważne. Zajmowanie się problemami «angielskimi», «francuskimi», czy «niemieckimi» – jako rzekomo naszymi problemami filozoficznymi – jest w punkcie wyjścia (jeśli kierowane jest wyłącznie interesem zauważenia i naukowego uznania) intelektualnie i moralnie nieuczciwe, i dlatego nie przynosi spodziewanych efektów. No tak, ale my przecież nie chcemy być zaściankowi. A polskie i po polsku robione filozofowanie z definicji się zaściankowym wydaje!?”.

Więcej w: Wojciech Zieliński, W poszukiwaniu filozofii znaczącej. Uwagi na marginesie dyskusji, „Diametros”, 2006, nr 10, s. 78-92.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz