Z dużym zainteresowaniem wysłuchałem wykładu z zakresu psychologii społecznej, który odbył się we wtorek, 23 listopada 2010 r. w Spółdzielni Literackiej w Sopocie. Dr Wiesław Baryła z Instytutu Psychologii Uniwersytetu Gdańskiego, wskazując na przydatne lektury*, mówił o pułapkach naiwnego realizmu i o nieprzezwyciężalnej samotności podmiotu poznania społecznego. Mając pewność jedynie własnego życia wewnętrznego, na takową samotność jesteśmy skazani. Ale zamykając się w niej, możemy popaść w złudne przekonanie, że inni widzą świat tak samo jak my, a jeśli dają wyraz innego niż nasze jego widzenia, to znak, że właśnie oni – a nie my! – postrzegają go błędnie.
Psychologia społeczna, studiowana i uprawiana z zachowaniem metodologicznych i etycznych rygorów rzetelności naukowej, to swoiste antidotum na naiwny realizm, a zarazem przeciwwaga dla wykwitów pseudonauki i szarlatanerii psychospołecznych manipulatorów. Doświadczenie uczy, że, dokonywane dzięki badaniom z zakresu psychologii społecznej, uświadamianie (sobie) niekorzystnych zjawisk i prawidłowości społecznych odbiera im siłę faktycznego oddziaływania.
* Zob. m.in. D. Gilbert, Na tropie szczęścia, przeł. E. Rajewska, Poznań 2007; C. Tavris, E. Aronson, Błądzą wszyscy (ale nie ja), przeł. A. Nowak, Sopot – Warszawa 2008.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz