środa, 27 listopada 2013

Z mojego listu do Nieznajomego

Myślę sobie tak:

(1) co do "specjalistów, którzy rzekomo tak gorliwie zajmują się człowiekiem czy w ogóle społeczeństwem" - też razi mnie rozdźwięk pomiędzy teorią i praktyką w tym względzie, i w miarę możliwości i umiejętności daję temu wyraz w swoich tekstach

(2) "bezsens życia jest kwestią niepodważalną" - to daleko idące twierdzenie, którego nie podzielam

(3) Bóg, Absolut itd. to oczywiście kwestie poza kompetencjami nauki

(4) "wszelkie religie są kompletnym absurdem" - zob. wyżej, pkt. (2)

(5) "najwięcej wyznawców posiada mamona" - niestety, to chyba prawda, w przeciwieństwie do ww. potwierdzana także naukowo

(6) "religia przestała być przeznaczeniem a stała się wyborem" - coś w tym jest; szerzej o wartościach mówi się nie bez racji, że istnieją, jako przedmiot naszych wyborów...

(7) "Bezsens życia nie jest dla mnie dziecięcą igraszką..." - nic mądrego tu nie napiszę, poza szczerym życzeniem wszelkiego możliwego dobra w przeżywanej sytuacji! i sugestią nieuprzedzonego rozpatrzenia tego, co powyżej

(8) odnośnie wykładu itp. - ja chodzę na takie spotkania bez oczekiwań, dlatego nigdy nie wychodzę rozczarowany; a studentom mówię, że od wykładowców mają uczyć się, jak różne rzeczy robić należy i ...jak nie należy, gdy widzą rozmaitą marność; mój komentarz zaś umieściłem tutaj: http://wojciechzielinski.blogspot.com/2013/10/poczucie-sensu-zycia-przywracane-bywa.html

(9) odnośnie nacjonalizmu itp., pośrednim komentarzem niech będzie to, co napisałem w notkach: http://wojciechzielinski.blogspot.com/2013/11/z-mojego-listu-do-absolwenta.html i http://wojciechzielinski.blogspot.com/2013/11/z-mojego-listu-do-absolwenta-2.html; oczywiście nie trzeba zgadzać się ze mną.

Pozdrawiam z nadzieją spotkania się w blogu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz