niedziela, 11 marca 2012

W sprawie Spółdzielczych Mediów WNET

[Zob. Spółdzielcze Media WNET]

Podjętej inicjatywie życzę jak najlepiej i tylko żałuję, że nie jesteście Państwo bliżej […]. Patrząc z dystansu […] mam wątpliwości, m.in. dot. tego, co napisał Pan w jednym z listów:

„Wyobraźmy sobie, że każdy z Państwa skutecznie zaprosi trzech kolejnych spółdzielców. Przyjmijmy, że osoba zaproszona w jednym miesiącu, przystępuje w kolejnym. 479 spółdzielców przystępujących w lutym zaprasza 1.437 osób, które przystępują w kwietniu. Ta grupa zaprasza łącznie 4.311 nowych, którzy przystępują w czerwcu. I tak dalej. 4.311 spółdzielców zaprasza 12.933. Następnie 12.933 zaprasza 38.799, a 38.799 zaprasza 116.397. W ten sposób na koniec roku mamy 174.356 spółdzielców”.

Napiszę wprost, ale proszę się nie obrażać: to nie jest realistyczne podejście! A przecież ‘praktyczny realizm’ (zob. T. Kotarbiński) jest tu chyba także potrzebny. To, co możliwe było w Banku Grameen, nie ma bezpośredniego przełożenia na ideę mediów WNET, choćby dlatego, że zaspokajanie zupełnie innego rodzaju potrzeb charakteryzuje obie te inicjatywy.

Oczywiście ‘nie odkrywam tu Ameryki’ i powyższe Państwo doskonale wiedzą. Zaś, jeżeli ta zacytowana ‘wyliczanka’ nie była całkiem ‘na poważnie’, a jedynie tak ‘ku zachęcie i pokrzepieniu’, to też proszę nie mieć mi za złe, że mnie raczej swą niepowagą zaniepokoiła. (Ubocznym skutkiem takiej zachęty może być pozyskanie osób, których poza zarobkiem nic nie interesuje, a to raczej marny fundament dla wolnych mediów). […] (W dzisiejszym wielorako podzielonym polskim społeczeństwie zjednoczenie dużej liczby osób wokół ‘projektu pozytywnego’ to sztuka nie lada).

[Zob. także: Razem tworzymy nowe media w Polsce].

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz