poniedziałek, 14 listopada 2011

Prawo i niesprawiedliwość

W kulturze politycznej nie dbającej o sprawiedliwość, a jedynie o praworządność, najuczciwsza nawet jednostka nie ma większych szans na przetrwanie i realizację swych celów, interesów, a przede wszystkim: wartości moralnych (Ewa Nowak, Karolina M. Cern).

4 komentarze:

  1. Sprawiedliwość... Czym jestem starsza tym mniej w nią wierzę. Niby jestem jeszcze bardzo młodą jednostką, ale niesprawiedliwość atakuje ze wszech stron. W odniesieniu do życia politycznego - to już w ogóle kiepsko ma się ta wartość. Swoją drogą jak zdefiniować to słowo by każdą stronę to satysfakcjonowało?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak zdefiniować to słowo, by każdą stronę satysfakcjonowało? Cóż, rozmaici już próbowali, oczywiście nieskutecznie. I zarówno definiowanie pojęcia sprawiedliwości, jak i praktyczna tejże realizacja to zadania ciągle otwarte.
      Ale pisze Pani, że im jest starsza tym mniej w sprawiedliwość wierzy…
      A może to jest jakaś stała przypadłość ludzkiego losu, przynajmniej tego wrażliwego moralnie?…
      Owszem, marna to pociecha, a może raczej ‘niebezpieczny usypiacz’. Bo, jeśli zrezygnujemy z walki o sprawiedliwość, to będzie chyba już tylko gorzej…

      Usuń
  2. Co do ostatniego zdania, które Pan napisał - zupełnie się z Panem zgadzam. Trzeba walczyć o nią, i także warto nie tylko w swoich własnych sprawach.
    Tak sobie myślę, że chyba dobrze zacząć od tego by dbać by samemu być sprawiedliwym...

    OdpowiedzUsuń