Zarząd Główny Polskiego Towarzystwa Socjologicznego właśnie ogłosił swoje stanowisko „wobec ostatnich wydarzeń politycznych i społecznych w Polsce”. W dokumencie można przeczytać, że niepokój Zarządu budzą następujące sprawy:
1) zniechęcenie do funkcjonowania demokracji w Polsce
2) złe funkcjonowanie mediów
3) niszczenie zaufania obywateli wobec instytucji demokratycznego państwa prawa
4) używanie języka wykluczającego oponentów ze wspólnoty politycznej
5) stanowienie prawa w warunkach utrudniających społeczną i obywatelską kontrolę.
O tym, że takie stanowisko zostało ogłoszone dowiedziałem się z maila wysłanego z Biura PTS we wtorek, 25 lipca b.r., przy czym dokument opatrzony jest datą 24 lipca 2017 r., a tekst sugeruje, że powstał jeszcze przed poniedziałkowymi rozstrzygnięciami Prezydenta RP w sprawie trzech tzw. ustaw sądowych. W zakończeniu napisano bowiem „że – niezależnie od treści szczegółowych rozstrzygnięć prawnych, jakie zostaną powzięte – praktyki takie [jak ww.] prowadzą i prowadzić będą do negatywnych dla ładu społecznego skutków społecznych”. (Całość oświadczenia można przeczytać tutaj).
W związku z powyższym, na trzy kwestie chciałbym zwrócić uwagę:
(1) dobrze się stało, że Zarząd Główny PTS przestał przypisywać swoim oświadczeniom charakter opinii reprezentatywnych dla całego PTS (o szerszym zakresie nie wspominając) – a przypomnę, że swego rodzaju niechlubne szczyty nieskromności w tym względzie osiągnął chyba w roku 2015, wydając oświadczenie, do którego odniosłem się tutaj i tutaj
(2) rozumiem i szanuję zaniepokojenie ZG bieżącymi sprawami publicznymi, ale gdy czytam, że wyraża „sprzeciw wobec klimatu społecznego, jaki budowany jest wokół sprawy reformy Sądu Najwyższego i Krajowej Rady Sądownictwa”, to nie mam pewności, na co położony jest tutaj akcent: czy na (a) sam klimat, czy na (b) jego budowanie
(ad b) jeśli bowiem chodzi tu o budowanie klimatu, to następne zdanie oświadczenia niestety znowu – jak to już miało miejsce we wcześniejszej aktywności ZG PTS – wskazuje na jednostronność wyrażanego poglądu; czytamy bowiem: „Proponowane zmiany, a w tym ustawy o ustroju sądów powszechnych, mogą prowadzić nie tylko do poddania polskich sądów politycznej kontroli tylko jednej partii, ale także podważyć fundamentalne założenia ustrojowe zapisane w Konstytucji RP dotyczące trójpodziału władzy”…; cóż, z lektury całego dokumentu wnioskuję, że zdaniem ZG za proponowanymi zmianami nie przemawiają żadne racje na tyle istotne, by w przedmiotowym oświadczeniu należało o nich napisać, a wpływ na zły klimat wokół planowanych reform ma tylko strona je promująca; jeśli miałoby to oznaczać, że po stronie parlamentarnych i pozaparlamentarnych kontestatorów zmian ZG PTS widzi tylko owo, przysłowiowe już, ‘samo dobro’, to niewątpliwie warto byłoby ponownie – właśnie w kontekście wydanego oświadczenia – zastanowić się, co pojęcie kompetencji socjologicznej oznacza dzisiaj i jakie konsekwencje w stosowaniu jego określonego rozumienia rysują się w kształceniu socjologów i wynikają dla życia społecznego (zob. m.in. tutaj)
(ad a) jeśli zaś sprzeciw ZG wyrażony jest wobec samego klimatu społecznego, to cóż, ja też wyrażam zdecydowany sprzeciw wobec faktu, że oto jest środek lata, a ciągle leje…
(3) w oświadczeniu napisano „Zwracamy także uwagę na sprawy, które w nas – jako socjologach, socjolożkach i obywatelach, obywatelkach tego kraju – wywołują obawy dotyczące kondycji społeczeństwa polskiego i jakości relacji władza-obywatele”…; jeśli dobrze rozumiem, częste dziś w niektórych środowiskach używanie podobnych formuł: „socjologach, socjolożkach i obywatelach, obywatelkach” itp. itd., opiera się m.in. na jakichś wnioskach lub zaleceniach czerpanych z najnowszej literatury naukowej (przy okazji zob. tutaj), jednak chciałbym zauważyć, że takowe zdaje się być wyrazem postawy dyskryminującej, a może wręcz wyrazem swego rodzaju milczącej mowy nienawiści kierowanej pod adresem rodzaju nijakiego… Czy można to dłużej tolerować?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz