niedziela, 25 grudnia 2011

W mikroskali moralnej

„rozgrywają się dramaty: Abla i Kaina, a potem Izaaka i innych. «Abel był pasterzem trzód, a Kain uprawiał rolę». Obaj pracowali, ale «Pan wejrzał na Abla i na jego ofiarę; na Kaina zaś i na jego ofiarę nie chciał patrzeć». Skończyło się bratobójstwem. «Przecież gdybyś postępował dobrze, miałbyś twarz pogodną» – tłumaczył przedtem Kainowi Pan Bóg. Ale to mu nie wystarczyło. Zazdrość o Bożą łaskę, zawiść wobec obłaskawionego brata okazały się silniejsze. Poszli zatem na pole… (por. Rdz 4, 2-8). Nieuprzedzona względami religijnymi refleksja filozoficzna pozwala w tym miejscu widzieć również Kainową niełatwą dolę: żyje po swojemu, ale o tym, że żyje źle, dowiaduje się w pełni niejako post factum – widząc moralny dobrobyt moralnie poukładanego brata i doświadczając odrzucenia własnej ofiary. Gdyby to jeszcze był ktoś obcy, daleki, nieznany. Ale nie. To brat, żyjący tuż obok. Dlaczego więc, Boże, widząc jego dobre życie w moim pobliżu, mnie samemu pozwoliłeś miotać się w tym bałaganie, i czynić ofiarę bez szans jej przyjęcia?… Gdyby powyższe było jedynie wyrazem nieudolnych dywagacji piszącego te słowa, można by to zignorować. Ale jeśli takie Kainowe myślenie jest zwyczajnie obecne w ludzkim doświadczeniu, zasadnie lekceważyć go wręcz niepodobna.
[…]
Mikroskala moralna jest miejscem żłóbka. Tu Dziecię nowonarodzone skupiło uwagę ludzi rozmaitych. Wszak niewiele było o Nim wiadomo z daleka. Trzeba więc było podejść bliżej, by dowiedzieć się więcej. Bał się Herod, ale na twarz przed Dziecięciem upadli Magowie. Przyszli także pasterze, wystraszeni uprzednim spotkaniem z aniołem. Teraz w prostocie swojej mówili już tylko, co ów im objawił. I wszystko to mogłoby jakimś rozproszeniem naznaczyć charakter sytuacji – kwestionując zasadność eksponowania mikromoralnego jej oglądu – gdyby nie doniesienie o postawie Maryi: «zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu» (por. Mt 2, 1-12; Łk 2, 1-18). To, co wydarzyło się obiektywnie, wywołując dalekosiężne reperkusje, miało swój podmiotowy pierwiastek, uchwytny właśnie w mikroskali moralnej”.

Więcej w: Wojciech Zieliński, Ekologia świadomości w mikroskali moralnej, „Studia Elbląskie”, t. XII, 2011, s. 385-396.

poniedziałek, 19 grudnia 2011

Pytanie o etykę

„Czy etyk – bez arsenału owych ważnych pojęć i zagadnień, którymi zajmuje się za biurkiem swej specjalistycznej wiedzy i z którymi obnosi się przed maluczkimi, i bez poczucia własnej ważności środowiskowej – ma coś istotnego do powiedzenia ludziom tu i ówdzie spotykanym? Coś więcej niż to, co od nich samych mógłby usłyszeć? Czy przestrzeń tego codziennego spotykania w ludzkim doświadczeniu jest, czy może być, dla dzisiejszej etyki, jeszcze jakoś atrakcyjna, interesująca, ważna? A może etyka już tylko wstydzi się banału codzienności? Ale jeśli tak jest, to właściwie przed kim z tego wstydu musi się tłumaczyć?”…

Więcej w: Wojciech Zieliński, Niech mi będzie pomocna! Uwagi o potrzebie etyki jako małej filozofii praktycznej, „Edukacja Etyczna”, 2011, nr 2, s. 2-12.

sobota, 3 grudnia 2011

Dziennikarze

Dziennikarza chroni jego rzetelność i odwaga, ktoś kto domaga się czegoś więcej jak widać stracił zaufanie do samego siebie, nie wierzy już (ciekawe dlaczego?) w to że ludzie mogą dziennikarzy szanować (Witold Gadowski). Skądinąd zdumiewające jest, że komukolwiek może przyjść do głowy wizja, iż dziennikarz jest kimś na kształt już nawet nie urzędnika państwowego, ale wręcz funkcjonariusza. Już nie jest reprezentantem obywateli przyglądającym się władzy, ale częścią tejże władzy chronioną przed obywatelami! (Robert Mazurek).