sobota, 19 grudnia 2015

Generowanie licznych publikacji

służących głównie uzyskaniu kolejnych stopni i tytułów to nie jest nauka, tylko wygodne przystosowanie się do łatwego przeżycia w ramach systemu.

Chciałbym Państwa zachęcić do podejmowania ryzyka. Do podejmowania dużych wyzwań, do stawiania naprawdę ważnych pytań i szukania na nie odpowiedzi. Na tym polega sens pracy naukowej – podejmujemy się jej bez pewności ostatecznego rezultatu. […]

Prof. Maciej Grabski kilka miesięcy temu w „PAU-zie Akademickiej” opisał system budowania swojej pozycji w świecie naukowym (czy raczej okołonaukowym). Polega on na opublikowaniu w jakimś nieważnym czasopiśmie wślinki. Wślinka to nieważny artykuł na nieważny temat, w którym cytuje się liczne grono nieważnych osób. Później autor rozsyła egzemplarze tekstu do tych zacytowanych osób. I czeka. Na pewno co najmniej jeden z tych egzemplarzy trafi w ręce podobnego mu wślinkarza, który odwzajemni się zacytowaniem. W ten sposób wślinkarze odszukują się wzajemnie, mechanizm wzajemnego cytowania się rozrasta, a wreszcie tworzy się nowa dyscyplina naukowa „wślinkologia”. Później można nawet stworzyć International Journal of Wślinkology. Dodałbym już od siebie, że gdy jeszcze uruchomi się studia doktoranckie, wyrządzona szkoda staje się nieodwracalna. […]

Powtórzę jeszcze raz na zakończenie: w tym, co robimy, zwykle mamy wolność wyboru, nie rezygnujmy z ambitnych dążeń, z ambitnych pomysłów, nie wybierajmy wygody i przeciętności. (Marcin Pałys)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz