poniedziałek, 9 grudnia 2013

Niedawno miałem okazję

wysłuchania kolejnej ‘katechezy parametrycznej’, głoszonej przez Jegomościa, który – jak mało kto – zna się na nauce, wie, co i dlaczego się w niej (nie)liczy, i ma z tego tytułu wiele do powiedzenia tym, którzy nie wiedzą i się nie znają.
Co wiedział, powiedział, ale ja – choć ulokowany na przeciwległym biegunie kompetencji – niczego nowego się nie dowiedziałem. Publikuj lub zgiń!, publikuj oczywiście po angielsku, w pismach światowych, bo twoje lokalne problemy i twój lokalny język nie interesują nikogo, kto na wyżyny nauki może ciebie wciągnąć.
Szczęśliwie, poza wyżynami są także niziny, na których nauka uprawiana bywa bez aspiracji stania się ‘ekskluzywną prostytutką’ na usługach tych, którzy dają jej dzisiaj dobrze zarobić…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz